Sztandar rowerowy wyprowadzić

Urząd miasta nie przedłużył umowy z oficerem rowerowym,  wygasła ona w styczniu. Stawia to obiecywaną przez prezydenta Kozdębę pro-rowerową politykę miasta pod wielkim znakiem zapytania. 

Oficer rowerowy w Mielcu miał być odpowiedzią na potrzeby coraz liczniejszej społeczności rowerzystów w mieście. Takie osoby zajmują się tematyką infrastruktury rowerowej w wielu miastach w Polsce, w 2015 roku dołączył do nich Mielec. Na stanowisko, w wyniku rekomendacji mieleckich organizacji pozarządowych oraz środowisk rowerowych, w sierpniu 2015 roku powołano Krzysztofa Strzeleckiego. Choć na początku swej misji dość optymistycznie wypowiadał się w wywiadzie dla Głosu Mieleckiego o szansach na zmiany w przyszłości, z jego planów i propozycji urzędnicy nie skorzystali. (Raport Oficera umieściliśmy na końcu tekstu)

Aktualizacja: jak dowiadujemy się 27. lutego, Oficer Rowerowy ma zostać przywrócony do pracy i Prezydent tłumaczy to jako niedopatrzenie związane z nieetatowym trybem zatrudnienia i obłożeniem pracą urzędników na początku roku.

Prezydent już nierowerowy?

W swej kampanii wyborczej prezydent Kozdęba dość mocno akcentował konieczność rozwijania i poprawiania infrastruktury rowerowej w mieście, polityka pro-rowerowa była jednym z elementów, którymi zajmował się jeszcze jako radny powiatowy. Jak powiedział Daniel Kozdęba, "rolą oficera rowerowego będzie konsultowanie planowanych inwestycji, jak i wpływanie na zmiany istniejącej infrastruktury, w celu popularyzacji roweru, jako nowoczesnego, ekologicznego środka transportu w mieście i okolicach." Powołanie oficera rowerowego było bardzo pozytywnie odebrane przez mieleckich rowerzystów, niestety, rzeczywistość pokazała, że polityka pro-rowerowa już nie jest aż tak ważna. Oficera odwołano, nim zdążył cokolwiek zrobić.



Z odpowiedzi uzyskanej od urzędu miasta wynika, że rezygnacja ze współpracy z oficerem rowerowym nie oznacza zaprzestania nowych inwestycji. Jak przekazuje Anna Karwacka, rzeczniczka urzędu polityka społeczna magistratów w kontekście wspierania rowerów jako środka komunikacji zyskuje obecnie na znaczeniu. Plany Mielca są ambitne. Administracja samorządowa miasta będzie wprowadzała sukcesywnie najpilniejsze z wybranych sugestii oficera rowerowego. biuro promocji i informacji urzędu miejskiego podejmie starania, aby ten temat prowadzić wspólnie: BPI w zakresie informacji, DZE w zakresie rozwiązań merytorycznych i realizacji drogowych. Co roku, miasto będzie inwestować w infrastrukturę rowerową. Na bieżąco dokonywana jest analiza infrastruktury rowerowej. Przygotowano materiały przetargowe na realizację projektów ścieżek rowerowych wzdłuż: ul. Powstańców Warszawy, od ul. Długiej do ciągu przy Szafera i ul. Piotra Skargi. W II kwartale 2016 przewidziane zostało zorganizowanie punktów obsługi rowerów - przekazuje rzeczniczka.

Po audycie, wniosków brak


Czy brak konsultacji z przedstawicielem rowerzystów mieleckich, którym był Krzysztof Strzelecki wpłynie na jakość inwestycji? Niewątpliwie tak, i wpływ ten będzie negatywny. Co więcej, ze zgłoszonej przez byłego oficera rowerowego listy punktów na rowerowej mapie miasta, które wymagają poprawy („Audyt dróg dla rowerów na terenie miasta Mielca”), jak dotychczas nie zrealizowano żadnego z postulatów. Choć urząd miasta twierdzi, że część z nich zostanie uwzględniona, chwilowo nie widać związanych z tymi poprawkami pozycji w budżecie miasta. Czy wykonawcy nowych inwestycji związanych z infrastrukturą rowerową wezmą pod uwagę głos rowerzystów - użytkowników tych inwestycji? Z wydarzeń w przeszłości należy wyciągnąć wniosek, że to też będzie kłopotliwe i mało realne. Co znamienne, pochodzący z Mielca Grzegorz Konrad Marek, psycholog transportu, obecnie krakowski społecznik i aktywista inicjatywy  "Kraków Miastem Rowerów" na propozycjach nowych inwestycji urzędu miasta nie zostawia suchej nitki. Jego zdaniem droga dla rowerów (DDR) na ulicy Długiej to zwyczajne marnotrawstwo środków publicznych. Do tego, są spore wątpliwości co do lokalizacji DDR na ulicy Piotra Skargi  - mówi Marek - Najważniejszym priorytetem podczas tworzenia infrastruktury rowerowej powinna być jej użyteczność dla rowerzystów i ułatwianie przemieszczania się rowerem pomiędzy głównymi generatorami ruchu (szkoły, zakłady pracy, obszary wysokiej gęstości zaludnienia itd.). Niestety, widoczna jest tendencja do tworzenia infrastruktury rowerowej (często o jakości wręcz utrudniającej poruszanie się rowerem) nie tam, gdzie jest to potrzebne, ale tam gdzie można to zrobić łatwo i szybko - nie w celu rozwiązywania problemów z poruszaniem się na co dzień rowerem po mieście, ale dla nabijania ładnie wyglądających statystyk i PR-owego pustosłowia o tym, że się "dużo buduje". Bo nawet jak buduje się dużo to nie tam gdzie trzeba i nie tak jak trzeba  - dodaje Grzegorz K. Marek.



Anna Bratek, założycielka grupy Mielec na Rower na Facebook (grupa liczy ponad 1500 osób) jest bardziej powściągliwa w ocenie: Dziwi mnie, ze UM zrezygnował z funkcji oficera rowerowego, jako że w pierwszym roku działalności magistratu pod sterami nowego prezydenta dużo się mówiło o polityce pro-rowerowej. Ciężko się odnieść do tego, co teraz proponuje magistrat bo nie wyklarował się jeszcze jakiś oficjalny pomysł, jak prowadzić politykę pro-rowerową w mieście, dlatego pozostawiam bez komentarza i czekam na efekty.



Priorytety? Będzie kostka, bo tak

Aktualizacja: Jak dowiadujemy się od Prezydenta Kozdęby, kostka przy ul. Powstańców Warszawy została ustalona jeszcze przez poprzednią ekipę. Przystąpiono do renegocjacji tego elementu, czekamy na efekty. Prezydent potwierdza nakaz wykonywania dróg rowerowych z nawierzchnią asfaltową przy każdej nowej (miejskiej) ulicy. Poniższy akapit pozostawiamy jako archiwum.

Rowerowe deklaracje prezydenta Kozdęby oraz podległych mu urzędników weryfikuje rzeczywistość. Choć przy nowo powstającej galerii Aviator przy ulicy Powstańców Warszawy nawierzchnia drogi rowerowej (zgodnie z sugestiami mieleckich rowerzystów i byłego oficera rowerowego) miała być wykonana z asfaltu, dzisiaj widać, że powstaje z kostki brukowej. Ta inwestycja, pomimo porozumienia zawartego między urzędem miasta a inwestorem powstaje wbrew woli i życzeniom cyklistów. Czy jej obecny kształt jest rezultatem przyzwyczajeń urzędników czy też jest efektem charakterystycznego działania "na skróty", na dzień dzisiejszy nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że szumnie zapowiadana przez nowego prezydenta zmiana w podejściu do kwestii rowerowych pozostaje fikcją. Mieleckie "nie da się" ma się dobrze, a urząd miasta pozostaje głuchy na sugestie użytkowników infrastruktury rowerowej, którzy poprzez swoje podatki częściowo ją finansują.


Raport oficera rowerowego Mielec 2015

O autorze MM

Autorem jest dziennikarz obywatelski z Mielca. Obywatelski Mielec to wspólny serwis aktywnych mieskzańców - członków organizacji społecznych, działaczy, osób które chcą coś zmienić.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Napisz nam, co o tym myślisz!