Festiwal muzyczny GoodFest w Dębicy 30.sierpnia

Koncern GoodYear/Dębica ponownie organizuje mocne zakończenie lata - festiwal GoodFest - New Polish Music. 30. sierpnia w Dębicy wystąpią: Brodka, reaktywowany Kaliber 44, Dawid Podsiadło, Kamp!, Rebeka, Bokka, Fismoll, Stara Rzeka i Kari. Na Stadion Miejski przy ul.Akademickiej wstęp wolny.



Oprócz walorów artystycznych, doboru wykonawców, festiwal przedstawiany jest jako wzorzec nowoczesnej współpracy kultury i biznesu. Podstawowym założeniem organizatorów-mecenasów GOODFESTu, czyli Firmy Oponiarskiej Dębica S.A. oraz Goodyear Dunlop Tires Polska jest wspieranie polskiej kultury i jej twórców. Festiwal ma unikalną formułę, także dlatego, że jest nieodpłatny, a więc dostępny dla wszystkich szukających w muzyce świeżego spojrzenia i niebanalnego przekazu.

Wszystkie koncerty Festiwalu zyskają specjalną oprawę wizualną, zaaranżują ją multimedialnie artyści z Temporary Space Design (znani m.in. z rzeszowskiego Festiwalu Przestrzeni Miejskiej, a także Sacrum Profanum, Europejskiego Kongresu Kultury, Barbican Centre w Londynie, czy Lincoln Centre w Nowym Jorku. Ich oryginalne projekty audiowizualne można było podziwiać również podczas koncertów gwiazd, m.in. Jamiroquai czy Wyclef Jean.)

W tym roku GOODFEST rozpocznie się o godzinie 18.00, a zakończy po północy. Dla gości Festiwalu będzie dostępna strefa z cateringiem, a dla niezmotoryzowanych zostaną uruchomione specjalne, nocne kursy autobusów lokalnej komunikacji. Już wkrótce o szczegółach będzie można dowiedzieć się na stronie internetowej Festiwalu www.goodfest.pl oraz profilu Facebook https://www.facebook.com/Debica.Goodfest

„Tegoroczny skład GOODFESTu zadowoli wszystkich fanów muzyki, którzy chcą poznawać nowe obszary muzyczne, ale i być na bieżąco z obecnymi trendami na świecie. Artyści, którzy wystąpią podczas GOODFESTu spełniają to zadanie w pełni, co więcej, ich twórczość została już uznana nie tylko w Polsce, ale także zagranicą. Wszyscy należą do pierwszej ligi polskiej sceny muzycznej, co udowodnią w ostatnią sobotę sierpnia w Dębicy”
– powiedział Filip Berkowicz, Dyrektor Artystyczny Festiwalu GOODFEST ( twórca tak uznanych festiwali, jak Sacrum Profanum, Misteria Paschalia, Actus Humanus, czy projektu penderecki // greenwood).

Jak trafić na GoodFest do Dębicy? - MAPA:


Jak rozwija się Festiwal GoodFest?

  • W roku 2013 na festiwalu wystąpili Très.b, Mitch & Mitch, Fisz Emade Tworzywo, Julia Marcell, Marcin Masecki, Skalpel, Grabek, Piotr Orzechowski Pianohooligan.
  • W roku 2012 GoodFest gościł takie gwiazdy jak Marika, Pablopavo, L.U.C, Igor Boxx (Skalpel), R.U.T.A., Envee i Pianohooligan.

O artystach festiwalu GoodFest 2014 w Dębicy:

Brodka

O tym, że Monika Brodka to jeden z największych talentów na scenie polskiego popu, wiedzieliśmy już od 2003 roku, kiedy jeszcze jako nastolatka zwyciężyła w trzeciej edycji telewizyjnego "Idola". Jednak na jej prawdziwy artystyczny wzlot musieliśmy poczekać do 2010 roku i premiery rewelacyjnej płyty "Granda". Dojrzałość połączona z przebojowością i niekłamanym urokiem sprawiły, że Brodkę pokochali fani nie tylko radiowej nośności, ale i muzycznej ambicji. Swoją niezaprzeczalną klasę Monika potwierdziła dwa lata później fenomenalną epką "LAX", docenioną zarówno przez słuchaczy, jak i krytyków, którzy przyznali jej szereg nagród, z pięcioma Fryderykami na czele. Dziś już Brodka nie musi nikomu niczego udowadniać, stała się bowiem nie tylko artystką poważaną, ale wręcz wiodącą w swojej lidze. Na jej kolejną płytę czeka z niecierpliwością cała Polska, a zwłaszcza śpiewające koleżanki po fachu – oczywiście z obawą, że Monika znowu im za daleko ucieknie. http://www.youtube.com/watch?v=m5CE1yPDxAs

Kaliber 44

Z takim stażem, z tym dorobkiem, mogliby być już na polskiej scenie instytucją. Ale są legendą. W latach 90. innych rodzimych raperów deklasowali stylem, luzem i zaskakującymi skojarzeniami. Nietypowe były również fascynacje trójki młodych Ślązaków (Abradab, Joka, Magik) – "Księga Tajemnicza. Prolog" to czerpiący z Grave Diggaz horror-rap najwyższych lotów. Momentami tak psychodeliczny i nieprzewidywalny, że przestraszyłby samego ODB. A jednak, mimo takich wzorców, Kaliber 44 stał się formacją kultową i niezmiernie popularną. Dość powiedzieć, że wydany w 1996 roku debiut sprzedał się do dziś w nakładzie przewyższającym 100 tysięcy egzemplarzy. Zespół był czterokrotnie nominowany do Fryderyka. Ostatecznie w 2000 roku otrzymał statuetkę za album "3:44". Koniec milenium był również końcem dla zespołu. Samobójstwo popełnił były członek grupy Magik, a Joka wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Z rapem nie rozstał się Abradab i – jak widać – udało mu się podtrzymać hiphopowy płomień. W 2013 roku Kaliber 44 wznowił działalność i zespół znów koncertuje w składzie: Abradab, Joka i DJ Feel-X, w wolnych chwilach przygotowując kolejną płytę. Albumu "4:44" powinniśmy spodziewać się jeszcze w tym roku i jest to z pewnością najbardziej wyczekiwany krążek w polskim rapie AD 2014. http://www.youtube.com/watch?v=9nJt9TlYVUY

Dawid Podsiadło

Czy talent shows pomagają odkryć prawdziwe gwiazdy? Przykład Dawida Podsiadły udowadnia wszystkim niedowiarkom, że owszem, że w tym szaleństwie jest metoda. Utalentowany dwudziestoletni muzyk wygrał drugą edycję "X Factor", po czym nagrał pod okiem znakomitego producenta Bogdana Kondrackiego pierwszy album i… z miejsca został okrzyknięty debiutantem roku. Pierwsze miejsca na zestawieniach sprzedaży, potrójna Platynowa Płyta, a do tego kilka przebojowych singli, które zatrzęsły radiowymi playlistami. Dawidowi udało się bowiem na "Comfort and Happiness" połączyć popową lekkość z ambitnym podejściem do tekstów, kompozycji oraz aranżacji. Nic dziwnego, że chwalono go w recenzjach, a w kolejce czekali ci, którzy chcieli mu wręczyć prestiżowe wyróżnienia. Nominowano go do Paszportów Polityki i MTV Europe Music Awards, a radiowa Trójka przyznała mu Mateusza w kategorii "najlepszy debiut w muzyce rozrywkowej". A przecież to dopiero początek jego artystycznej drogi. Chyba najlepszy, jaki mógł sobie wymarzyć. http://www.youtube.com/watch?v=Wg4A_d9F7xk Kamp! Początkowo Kamp! był naszym najlepszym electropopowym towarem eksportowym. Gdy zaczynali grać swoje nowofalowe i chillwave'owe klimaty w 2007 roku, na polskim rynku nie tylko niewielu było ich naśladowców, ale też entuzjastów. Dlatego początkowo Kamp! karierę rozkręcali za granicą. Dali się poznać między innymi na słynnym SXSW w Austin, czy The Great Escape w brytyjskim Brighton. Ale grali też na największych festiwalach w kraju, że wymienimy tylko Open'era, OFF i Audioriver. Swój pierwszy międzynarodowy singel "Cairo" wydali w portugalskiej wytwórni Discotexas. Utwór spodobał się tak, że znalazł się nawet na początku jednego ze słynnych setów The Magician. Gdy po pięciu latach grania koncertów Kamp! wydali wreszcie swój debiutancki album, na polskim rynku muzycznym zawrzało. To, co słuchaczom nad Wisłą w muzyce zespołu spodobało się najbardziej, to brzmienie i styl nie pozwalające odróżnić łódzkiej grupy od najlepszych światowych electropopowych kapel. Jeden z recenzentów, piszących o zespole dla "Under The Radar" stwierdził, że są skazani na sukces. Dziś nie ma wątpliwości, co do proroczej wartości jego słów. http://www.youtube.com/watch?v=yhHzY_Au-9c

Bokka

Nie wiadomo kim są, bo skrzętnie ukrywają swoje personalia, zasłaniając się za trudnym do podważenia hasłem: najważniejsza jest muzyka. Zadebiutowali kilka miesięcy temu, robiąc spore zamieszanie wśród słuchaczy i krytyków, mających już gotowe zestawienia najważniejszych płyt 2013 roku. Po premierze albumu zatytułowanego po prostu "BOKKA", rankingi trzeba było zmieniać – tajemnicze trio zafundowało bowiem na swoim pierwszym krążku intrygujące połączenie pięknych, filmowych wręcz melodii i śmiałych eksperymentów z dźwiękiem, dopieszczonych nowoczesną produkcją. Albumu nie dało się też pominąć z innego względu – o polskim zespole napisał w końcu na swoich stronach poczytny serwis Pitchfork, zachwycając się niesamowitym klimatem singlowego nagrania "Town Of Strangers". Odpowiedniego nastroju nie brakuje też na występach live BOKKI. Co prawda przed wydaniem debiutu zastanawiano się, czy zespół w ogóle ruszy w trasę, skoro chce zachować anonimowość, ale muzycy szybko rozwiali te wątpliwości. Twarzy pewnie nam nie pokażą, ale dobrej muzyki nie pożałują. http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aflmCuUfq-I

Fismoll

Katarzyna Nosowska mówi, że Fismoll "upłynnia jej serce". Arkadiusz Glensk, bo tak naprawdę się nazywa, jest muzykiem, który ma szansę zaznaczyć wyraźnie obecność Polski na mapie światowego avant-popu. Ten skromny chłopak z gitarą, instrumentalista i kompozytor, swój pseudonim przyjął od tonacji, w której podobno najczęściej i najchętniej śpiewa. Która jest wyrazem tego, co dla niego w muzyce najbardziej naturalne. Fismoll dorastał w otoczeniu muzyki, o co zadbali jego rodzice – tata skrzypek i mama wiolonczelistka - a swój talent rozwijał w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej II stopnia w Poznaniu, znanej szerzej jako "Szkoła Talentów". Dziś ma na koncie jeden studyjny album "(At Glade)", który znalazł się na 20. miejscu płytowej listy sprzedaży w Polsce. Wkrótce, by poczuć skandynawski klimat, nie będziemy musieli sięgać po płyty Ólafura Arnaldsa, czy Sigur Rós. Fismoll już dziś nazywany jest "polskim Arnaldsem". http://www.youtube.com/watch?v=Z2LsuTMXQzo

Stara Rzeka

Stara Rzeka brzegi rwie. Nie tylko w Polsce. Debiutancki album projektu Kuby Ziołka odbił się szerokim echem także na Zachodzie, pojawiając się w wielu muzycznych podsumowaniach roku. Recenzenci zwracają uwagę na pewien paradoks tego albumu: mimo różnorakich wpływów "Cień chmury nad ukrytym polem" przedstawia bardzo spójną wizję. Akustyczny folk, niepokojące drone'y, motoryczny krautrock, czy rozdzierający black metal – wszystko stanowi tu niezbędny element układanki, która wciąga z każdą kolejną minutą. Ziołek został doceniony również na krajowym podwórku, zdobywając nominację do Paszportu Polityki. Debiut Starej Rzeki został też uznany polską płytą roku przez redakcję portalu T-Mobile Music. Mieszkający w Bydgoszczy Kuba Ziołek nie jest nowicjuszem. Już od kilku lat stanowi jeden z filarów polskiej alternatywy. O swoim kompozytorskim kunszcie przekonywał już na płytach Tin Pan Alley, Ed Wood, Alameda 3, Hokei czy T'ien Lai. Choć zespoły te prezentują wielką stylistyczną rozpiętość, łączy je nieszablonowość i dystans do głównego nurtu. Wygląda na to, że Ziołek znacznie lepiej czuje się w starorzeczu. http://www.youtube.com/watch?v=gUpwfFSDiNc

Rebeka

"Jeden z najciekawszych albumów w historii polskiej muzyki", "Jedno z najważniejszych wydawnictw polskiej elektroniki", "Płyta roku" – to tylko niektóre z tytułów, jakie pojawiły się w muzycznych mediach podsumowujących 2013 rok. Poznański duet Rebeka okazał się wielkim zwycięzcą ostatnich miesięcy na naszej scenie, plasując się z albumem "Hellada" i singlem "Melancholia" w czołówce większości rankingów i muzycznych list przebojów. Całkiem zasłużenie, bo propozycje Bartka Szczęsnego i Iwony Skwarek to elektryzujące, taneczne produkcje, od których trudno się uwolnić. Świetne na płytach, równie dobre na żywo. "Specyficzna kombinacji charyzmatycznej wokalistki i charyzmatycznego producenta" - jak mówią o swojej twórczości sami twórcy - zachwyca zarówno fanów klubowych pląsów, jak i niedzielnych słuchaczy, którzy muzyki słuchają tylko w domowym zaciszu. Eksperymentalny pop Rebeki to dziś jeden z najgorętszych towarów, jakie można znaleźć na polskim rynku, wart wypromowana także na Zachodzie. Można się o tym przekonać słuchając przede wszystkim ozłoconej już płyty "Hellada", jak i licznych propozycji duetu dostępnych w internecie. My jednak polecamy wybrać się na koncert Rebeki, bo spotkania z nią na żywo zasługują na odrębną nagrodę. http://www.youtube.com/watch?v=XO3zuyUNABM

KARI

Przyznaje, że Sigur Rós wywrócili jej świat do góry nogami. Mówi, że jej życie artystyczne, to proces ciągłych zmian. Do niedawna Kari Amirian, teraz - po prostu - Kari, to prawdziwa sensacja na polskiej scenie. Zauroczyła nas debiutem, a drugą, wydaną kilka miesięcy temu, płytą "Wounds and Bruises" potwierdziła, że jest artystką nietuzinkową. Do swojego nowego projektu Kari zaprosiła brytyjskiego producenta Jona Headleya z zespołu Modo Stare oraz muzyków z Wysp - Johna Pullana, Calluma Harvie i Chrisa Headleya. Zdaniem artystki współpraca z takim zespołem pozwoliła w jej najnowsze kompozycje tchnąć brytyjskiego ducha estetyki lat 80. A to w połączeniu z elektroakustycznym, plemiennym światem muzycznym reprezentowanym na debiutanckiej płycie, dało niezwykle ciekawe efekty, o których można się przekonać na koncertach Kari. Warto na nie przyjść także dlatego, że materiał w wersji scenicznej to absolutna świeżość, a sama artystka twierdzi, że koncerty dają jej możliwość korzystania z nieograniczonej wolności.

O autorze Krzysiek Tańcula

Autorem jest dziennikarz obywatelski z Mielca. Obywatelski Mielec to wspólny serwis aktywnych mieskzańców - członków organizacji społecznych, działaczy, osób które chcą coś zmienić.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Napisz nam, co o tym myślisz!